Jak to w życiu osoby, która żyje z tego, że doradza właścicielom małych biznesów bywa, dostaje często pytanie o sposoby na skuteczne się-wypromowanie.

Czasem mam wrażenie, że pytający ma nadzieję, że istnieją sekrety ukryte przed okiem mas, złożone, nieoczywiste, znane tylko wtajemniczonym adeptom, tajne formuły, może nie w stylu “weź korzeń arcydzięgla wyrwany z ziemi podczas pełni księżyca”, ale prawie. 

Tymczasem największe sekrety są proste. Co zobaczymy na przykładzie z życia wziętym. 

Jakiś czas temu napisała do mnie dziewczyna, która zajmuje się promocją pięknego miejsca na Mazurach, które można wynająć na warsztaty/konferencje/ritrity wszelkiej maści. Napisała prosto, krótko. Znalazła moją stronę w sieci, spodobało się jej to, co robię, zdecydowała, że fajnie by było się poznać i fajnie by było, gdybym mogła zobaczyć Studio Burdąg, bo a nuż* mogłabym kiedyś coś w nim zorganizować. Dostaję dużo takich maili. Mail Weroniki był inny. Była w nim śmiała otwartość. Weronika napisała, że chciałaby, żebym przyjechała i na własne oczy zobaczyła jak piękne jest Studio. Potem jak się dowiedziała, że jestem mało mobilną mamą bez prawa jazdy i wyprawa na Mazury to dla mnie jak wyprawa do źródeł Orinoko, dodała, że mogę przyjechać z dzieckiem. Albo kimś znajomym. I że może mnie odebrać autem z dworca. 

Historia miała swój ciąg dalszy i też coś w rodzaju tajnego preledium, o czym za chwilkę, ale zatrzymajmy się w tym miejscu. Czasem najbardziej skuteczne działania można zawrzeć w formule P*R*O (uff, jak dobrze, że udało mi się taki zgrabny skrót sklecić) – 

P jak prostota, 

R jak ruch, 

O jak otwartość. 

Ale też jak odwaga. Odrobina szaleństwa. 

Prosty ruch to czasem wysłanie maila. Wykonanie telefonu. Zainicjowanie rozmowy. Archaiczne media. Strategia złożona z jednego kroku, a nie z pięciu. Jeden gest pełen entuzjazmu. Propozycja, która wymyka się prostej logice “coś za coś”.  Mail Weroniki wypełniały wykrzykniki, chciałoby się rzec, bo się to ładnie rymuje, ale to nie do końca tak. Po prostu nie zaczynał się od “szanowni państwo” i biło z niego fajną autentycznością i zawierał konkretną propozycję ugoszczenia mojej skromnej osoby w burdąskich progach, choć jasne było, że nie dotrę tam na nogach.

I teraz założę się o butelkę Moet Rose, (mimo, iż zamiast procentów pijam ostatnio wywary z siemienia i szoty z kurkumy, to jestem zdania, że butelkę szampana warto mieć zawsze w lodówce, jako sygnał dla wszechświata, że jesteśmy zawsze zwarci i gotowi na świętowanie, a zatem otwarci na cudowne niespodzianki), założę się z każdym pytającym o sposób na promocję, liczącym na tajny przepis doktor Dutkowskiej, że potrafiłabym wykombinować, jak osoba pytająca może zastosować moją nieco banalną, nieco archaiczną, strategię PRO. I mieć z tego potencjalnie kosmicznie duży efekt. 

Strategia PRO nie daje 100% gwarancji, jaką otrzymujemy kupując zestaw noży ze stali. Ale daje duże prawdopodobieństwo. Jest jak wysokoprocentowy spirytus, z którego można zrobić znakomitą nalewkę na bursztynie (tak, oto kolejny wtręt spod znaku doktor Dutkowska daje złote rady pro-zdrowotne – bursztyny, kurkuma, złociste siemię lniane!)

Jechałam wczoraj o tej porze z Weroniką przez mazurskie wertepy jej obłoconym autem (dlatego nie wysłałam sobotniego listu wczoraj). W tle leciał Bach. Kosmiczny zbieg okoliczności chciał, że w momencie kiedy Weronika pisała maila, ja już miałam w planach wizytę w Burdągu**. O czym wiedzieć nie mogła. Ba, ja nawet byłam na jej stronie i przyuważyłam, że niejaka Basia Tworek, moja ziomalka, znana i wspaniała nauczycielka jogi, zabukowała sobie Studio Burdąg na rok 2020 (na stronie jest kalendarz) i niezwykle mnie to zainspirowało, bo nie jestem zwierzem długodystansowym i uczę się dopiero planowania z wyprzedzeniem 365dni+. 

Moje niedzielne przesłanie jest takie – pomyśl. W jakim kierunku możesz wykonać ruch? Na kogo naprawdę masz ochotę się otworzyć? Jaka jest Twoja prosta, odważna propozycja? Do kogo ją skierujesz? Pamiętaj – gruba ryba może okazać się zupełnie niegroźnym stworzeniem w wełnianej czapce.

Jeżeli szukasz fajnego miejsca na warsztaty dla grupy 20-25 osobowej, z genialną podłogą taneczną, ciszą i pięknymi pokojami, to Studio Burdąg jest zdecydowanie godne polecenia.